21 sierpnia 2012

Louis ;c


Ponownie ogarnął cię strach. Mocno ścisnęłaś rękę szatyna. Była w drodze na największa kolejkę górską na całym obszarze wesołego miasteczka. Niepewnie stawiałaś kroki. Miałaś złe przeczucie.
- Louis, proszę nie idźmy tam. Ja... Mam złe przeczucie. Louis proszę - błagałaś go.
- Oj nie przesadzaj. Będzie fajnie. Cały czas będę trzymać cię za rękę. - Odpowiedział dając ci całusa. Gdy doszliście, twój chłopak kupił bilety. Przyglądałaś się całej kolejce. Przytuliłaś się do Lou ponownie prosząco go abyście nie szli. Nie ugiął się twoim błaga nią. Gdy zajęliście swoje miejsca, złapałaś szatyna za rękę.
- nie bój się. Jestem tu przy tobie.- Powiedział dając ci delikatnego buziaka. Kolejka ruszyła. Wszystko zaskrzypiało. Wbiłaś paznokcie w skórę Lou. Wagon po woli wjeżdżał pod stromą górę. Przeżegnałaś się, Louis tylko parsknął śmiechem na znak twojego czynu. Gdy kolejka stanęła, wzięłaś głęboki oddech. Nagle, zaczęliście spadać w dół. Twoim oczom ukazał się obraz całego twojego życia. Usłyszałaś piski za sobą, odwróciłaś się. Zaczęłaś momentalnie płakać. Wagon przyczepiony z tyłu, oderwał się. Osoby w nim zostały zmiażdżone przez tory. Jechałaś dalej krzycząc. Kolejka cała zaczęła się kiwać na boki.
- Louis, my zginiemy! - Krzyknęłaś. Dostałaś czymś w głowę, momentalnie zemdlałaś.

- Widzisz kochanie, nic się nie stało. Wszystko było dobrze. - Widziałaś uśmiechnięta buzię szatyna. Próbowałaś spleść wasze palce, lecz twoją ręką przeszła na wylot ręki Louisa. Zaczęłaś biec przed siebie. Słone łzy leciały ci z oczu niczym strumień. Upadłaś. Skuliłaś się na chłodniej ziemi. Prosiłaś w głębi serca, aby ten koszmar się skończył. Poczułaś mocne ukłucie w klatce piersiowej. Grunt pod nogami zaczął się rozpadać. Spadałaś. Poczułaś jedynie mocne uderzenie.
- [T.I]. Witaj w świecie żywych. - Krzyknął jeden z panów w białym fartuchu. Spojrzałaś dokoła. Widziałaś smutne twarze pozostałych chłopaków. Liam podszedł do ciebie.
- [T.I]... Louis... On... Nie żyje...- Zaczął momentalnie płakać.
-, Ale jak to? - Zapytałaś ze łzami w oczach?
- Wypadł z waszego wagonu po tym jak zemdlałaś. Jego ciało zostało zmasakrowane. - Powiedział Liam odchodząc od twojego łóżka. Przytulił się do, Zayna, który schował twarz w jego ramionach. Wstałaś z Łóżka. Jednym pociągnięciem zerwałaś wszystkie maszyny podpięte do ciebie. Wybiegłaś z sali. Stanęłaś przed ruchomą ulicą.
- Louis, kocham cię! - Krzyknęłaś i wbiegłaś na ulicę. Mocne uderzenie, krzyki, piski opon, ból...
 
***

A więc tak... Przepraszam że nie dodaje imaginów. 
Nie mam czasu na napisanie ich. codziennie jestem wykończona.  
Mam dużo roboty itp.
I również chce skorzystać z końca wakacji.
Nie jestem pewna czy jutro pojawi się imagin. 
Nie przeszłam w jednym konkursie, ale mówi się trudno, żyje się dalej nie. :) 
Ten imagin wysłałam na konkurs, nie jest on dla nikogo. 
Ale nie miałam jakiego dodać więc.
Pozdrawiam Frugo Maniaczka. 

3 komentarze:

  1. świetny imagin !!! zapraszam tez do mnie --> http://directioner4everpl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. PŁACZE CHOLERA ZNOWU . SWIETNY JAK KAZDY . KOCHAM<333

    OdpowiedzUsuń