28 sierpnia 2012

Mini imaginy 4

♥ Ty: Niall, czy ty musisz tyle jeść ? Niall : ♥


♥ Ty : Niall, zrób coś... Mała nie chce przestać płakać. Niall : ♥



♥ Louis : Popraw bluzę.. [T.I] idzie ! Niall : ♥


♥ Ty : Niall, popatrz mi na sekundę w oczy. Niall : ♥



♥ Mina Louisa gdy patrzy na ciebie gdy trzymasz nowo narodzone jego dziecko. ♥


♥ Ty : Louis, widziałeś Nialla ? Niall : Tu jestem kotek ! ♥


♥ Lekarz : Gratulacje, ma pan syna. Harry : Dziękuje.. dziękuje. ♥


♥ Darcy : Mamo, pomoz mi plose psykleić oblazek. Ty : Tatuś ci pomoże. Harry : ♥



♥ Paul : Louis, musimy już iść. Louis : Nie.. Tam jest [T.I] ! ♥


♥ Ty : Niall dasz buzi ? Niall : ♥


♥ Louis przygotowujący się na waszą pierwszą randkę. ♥


♥ Wracasz ze sklepu i patrzysz w okno. ♥


♥ Zayn : [T.I] dzwoni, mam odrzucić ? Liam : Aaaaaaaa. nie ! ♥


♥ Ty : O boże.. Jakie mam wspaniałe halucynacje. ♥


♥ Ty : Louis, nie dotykaj cista ! Lou : ♥ 


♥ Louis : Stój... [T.I] jest moja... Moja moc cię pokona... ♥


♥ Louis : [T.I] powiedziała mu że go kocha.. Liam : To dlatego jest taki szczęśliwy. ♥


♥ Fanka : [T.I] ma niesamowite szczęście że ma takiego pięknego chłopaka. Niall : ♥ 


♥ Harry : Chłopaki.. Proszę was... [T.I] patrzy ! ♥


*********

Mamy 20 ! 
Jak chcecie więcej pisać :) 

26 sierpnia 2012

Harry ;]


Jeszcze ostatni raz wtuliłam się w Harrego, przed jego koncertem. Złożył on delikatny pocałunek na mojej szyi. Zarumieniłam się. Nie wiedziałam, co myśleć. Czyżby on też czuł to samo, co ja. Nie chciałam wnioskować pochopnych decyzji. Lecz ten pocałunek musi coś znaczyć. Nie próbując dalej rozszyfrować lokowatego, podeszłam do jego mamy, objęłam ją ramieniem. Spojrzałam na chwilę w jej oczy. Radość, duma, oraz ogromne szczęście. Tylko tyle widziałam. Spoglądałam na Harrego za kulis. Kątem oka zauważyłam, że jego mama, zaczęła po cichu płakać.
- Wszystko dobrze? - Zapytałam. Przytuliłam ją.
- Tak, tylko...- przerwała.
- Tylko? - Odparłam gestem ręki, aby mówiła dalej.
- Jestem dumna z niego. Z nich wszystkich. Spełnia swoje marzenia. Kocha to, co robi.- Odpowiedziała. A ja wtuliłam się w nią jeszcze bardziej.
- Ja też jestem z nich dumna. I jestem szczęściarą, że jestem przyjaciółką Harrego i mogę wam towarzyszyć podczas trasy. - Uśmiechnęłam się. Wsłuchałam się w kolejną piosenkę. Nagle usłyszałam swoje imię. Stanęłam jak wryta.
- A teraz zapraszam na scenę wyjątkową dziewczynę. Mam jej coś bardzo ważnego do powiedzenia. - Usłyszałam głos Harrego. Spojrzał na swoją mamę. Była zdziwiona, co się właśnie działo. Jego mama lekko mnie popchnęła w kierunku sceny. Lokowaty pomógł mi wejść. Niestety potknęłam się. Wpadłam w jego silne ramiona. Objął mnie nimi i mocno przytulił. Stanęliśmy na przeciwko siebie na środku sceny. Nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje na prawdę. Przybliżył się, złapał mnie za rękę.
- [T.I], czy zostaniesz moją dziewczyną? - Zapytał patrząc mi głęboko w oczy. Widziałam jak Louis popycha mnie w ramiona Hazzy.
- To znaczy, że tak! - Krzyknął Lou.
- Dziękuje Boo, Bear. - Powiedział Hazza ściskając mnie jeszcze bardziej.
- To jak [T.I], czyli zgadzasz się.? - Zapytał, aby się upewnić. Przystawił mi mikrofon do ust.
- Tak. - Powiedziałam zatapiając się w jego pięknych zielonych tęczówkach.
- A teraz niech wszyscy zrobią trochę hałasu dla nowej pary! - Krzyknął Liam. Wtuliłaś się w Hazze jeszcze raz.
- Dobra, koniec tych czułości. Pora na Stole My Heart. I ta piosenka jest dedykacją od Harrego dla [T.I]. - Uśmiechnął się Zayn. Złożyłam delikatny pocałunek na policzku Hazzy. Kierowałam się do zejścia ze sceny. Harry złapał mnie za rękę.
- Ty gdzie? - Zapytał puszczając mi oczko.
- Harry. No ja chce zejść ze sceny nie będę wam przeszkadzać. - Złapał mnie za rękę. Zaczął swoja solówkę. Po skończeniu piosenki, rozległ się pisk dziewczyn na sali.
- Gorzko, gorzko, gorzko. - Zaczął Louis, Harry spojrzał na niego i uśmiechnął się.
- Wiem, że chcesz tego Harry, pocałuj ją. - Powiedział Lou. - A teraz wszyscy razem... Gorzko, gorzko.- Dodał Lou. Wszystkie dziewczyny zaczęły krzyczeć gorzko.
- Przygotujcie kamery, aparaty i telefony. Oto ta para zaraz wyzna sobie największą miłość poprzez pocałunek. - Wtrącił się Niall. Lou ustawił nas na środku sceny, wszystkie reflektory padły na nas. Harry zbliżył swoją twarz do mojej. Czułam jego oddech na twarzy. Stało się, jego idealne usta złączyły się z moimi. Lekko rozchyliłam usta, by pogłębić nasz pocałunek. Nasze języki tańczyły taniec szczęścia. Pieściły się. Gdy ta piękna chwila się skończyła każdy z zebranych zaczął bić brawa. Czułam się taka szczęśliwa. Przytuliłam się do Harrego ostatni raz. Zeszłam ze sceny. Nic nie mówiąc przytuliłam się do Mamy Harrego, i czekałam do momentu, gdy skończą koncert, by ponownie zatopić się w jego nieziemskich ustach.

 ******


No to mamy taki też krótki z Harrym. 
Dla : @andzik0
Mam nadzieje że nie mylę ludzi. Jak tak to strasznie przepraszam.
Teraz spadam jeść śniadanie. Dziś może jeszcze jeden napisze.
Jak tylko będzie Internet. 
Pozdrawiam Frugo Maniaczka. 

NIall :)


Po raz kolejny siadłam na parapecie, wkładając słuchawki do uszu. Wtedy potok myśli mnie zalał. „, Dlaczego my musi się ciągle ukrywać? Nie możemy dotknąć swojej ręki. To mnie po woli rozrywa od środka. Nie mogę poczuć jego delikatnych warg na moim policzku. Nawet nasze najmniejsze dotknięcie może być przyczyną wielu plotek oraz afer. Mam tego dość. Nie mam siły już tak dalej żyć. „ Z moich myśli wyrwało mnie pukanie do drzwi.
- Proszę. - Powiedziałam cicho. Bardzo dobrze znana mi osoba weszła do mojego pokoju.
- Kochanie.. Pójdziemy na spacer? - Zapytał niewinnie blondyn.
- Pewnie, czemu nie. - Uśmiechnęłam się. Po woli zeszłam z parapetu, założyłam swoje ulubione czerwone conversy i wyszłam wraz z chłopakiem na zewnątrz. Szłam luźnie koło niego, gdy doszliśmy do ruchliwej ulicy Londynu, pełno było paparazzi i dziennikarzy. Wyprzedziłam nieco ukochanego by nie wzięli nas za parę. Poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę, odwróciłam się. Niall przyciągnął mnie do siebie. Czułam ciepło bijące od jego ciała. Nie chciałam, aby ty chwila znikła. Wtuliłam się w niego, wdychając perfumy, który działy na mnie jak narkotyk. Podniósł mój podbródek. Nachylił się, aby mnie pocałować. Lekko odsunęłam głowę.
- Niall, co ty wyprawiasz? - Zapytałam.
- Jak to, co? Pokazuje wszystkim, że cię kocham. Nie obchodzi mnie, co sobie inni pomyślą. Ważne jest to, że cię kocham i nic tego nie zmieni. - Wtuliłam się w niego mocniej. Łezka zaczęła mi się kręcić w oku. Nie mogłam uwierzyć, że stoimy na środku chodnika i się przytulamy. Ponownie uniósł mój podbródek, nachylił się i delikatnie złożył pocałunek na moich ustach. Czułam się tak wspaniale. Widziałam w jego oczach pełne szczęści i radość.
- Kocham cię. - Wyszeptałam mu w szyje.
- Ja ciebie też. - Gładził moje włosy. Ta niekończąca się wspaniała chwila. Teraz tylko marzę by zatrzymać czas. Stać wtulona w osobę, którą kocham. I nie przejmować się innymi. Liczy się tylko Ja i on.

****

Przepraszam że krótki.
Przepraszam że długo nie wchodziłam ale miałam problemy z Internetem.
Dla : @NiallOficialPL(nie mogę cie znaleźć na TT. sorka)
Ale taki tam krótki. 
Mam 5 obserwujących. Wow Jaram się.
i ponad 2000 wyświetleń.
Dziękuje. 

21 sierpnia 2012

Louis ;c


Ponownie ogarnął cię strach. Mocno ścisnęłaś rękę szatyna. Była w drodze na największa kolejkę górską na całym obszarze wesołego miasteczka. Niepewnie stawiałaś kroki. Miałaś złe przeczucie.
- Louis, proszę nie idźmy tam. Ja... Mam złe przeczucie. Louis proszę - błagałaś go.
- Oj nie przesadzaj. Będzie fajnie. Cały czas będę trzymać cię za rękę. - Odpowiedział dając ci całusa. Gdy doszliście, twój chłopak kupił bilety. Przyglądałaś się całej kolejce. Przytuliłaś się do Lou ponownie prosząco go abyście nie szli. Nie ugiął się twoim błaga nią. Gdy zajęliście swoje miejsca, złapałaś szatyna za rękę.
- nie bój się. Jestem tu przy tobie.- Powiedział dając ci delikatnego buziaka. Kolejka ruszyła. Wszystko zaskrzypiało. Wbiłaś paznokcie w skórę Lou. Wagon po woli wjeżdżał pod stromą górę. Przeżegnałaś się, Louis tylko parsknął śmiechem na znak twojego czynu. Gdy kolejka stanęła, wzięłaś głęboki oddech. Nagle, zaczęliście spadać w dół. Twoim oczom ukazał się obraz całego twojego życia. Usłyszałaś piski za sobą, odwróciłaś się. Zaczęłaś momentalnie płakać. Wagon przyczepiony z tyłu, oderwał się. Osoby w nim zostały zmiażdżone przez tory. Jechałaś dalej krzycząc. Kolejka cała zaczęła się kiwać na boki.
- Louis, my zginiemy! - Krzyknęłaś. Dostałaś czymś w głowę, momentalnie zemdlałaś.

- Widzisz kochanie, nic się nie stało. Wszystko było dobrze. - Widziałaś uśmiechnięta buzię szatyna. Próbowałaś spleść wasze palce, lecz twoją ręką przeszła na wylot ręki Louisa. Zaczęłaś biec przed siebie. Słone łzy leciały ci z oczu niczym strumień. Upadłaś. Skuliłaś się na chłodniej ziemi. Prosiłaś w głębi serca, aby ten koszmar się skończył. Poczułaś mocne ukłucie w klatce piersiowej. Grunt pod nogami zaczął się rozpadać. Spadałaś. Poczułaś jedynie mocne uderzenie.
- [T.I]. Witaj w świecie żywych. - Krzyknął jeden z panów w białym fartuchu. Spojrzałaś dokoła. Widziałaś smutne twarze pozostałych chłopaków. Liam podszedł do ciebie.
- [T.I]... Louis... On... Nie żyje...- Zaczął momentalnie płakać.
-, Ale jak to? - Zapytałaś ze łzami w oczach?
- Wypadł z waszego wagonu po tym jak zemdlałaś. Jego ciało zostało zmasakrowane. - Powiedział Liam odchodząc od twojego łóżka. Przytulił się do, Zayna, który schował twarz w jego ramionach. Wstałaś z Łóżka. Jednym pociągnięciem zerwałaś wszystkie maszyny podpięte do ciebie. Wybiegłaś z sali. Stanęłaś przed ruchomą ulicą.
- Louis, kocham cię! - Krzyknęłaś i wbiegłaś na ulicę. Mocne uderzenie, krzyki, piski opon, ból...
 
***

A więc tak... Przepraszam że nie dodaje imaginów. 
Nie mam czasu na napisanie ich. codziennie jestem wykończona.  
Mam dużo roboty itp.
I również chce skorzystać z końca wakacji.
Nie jestem pewna czy jutro pojawi się imagin. 
Nie przeszłam w jednym konkursie, ale mówi się trudno, żyje się dalej nie. :) 
Ten imagin wysłałam na konkurs, nie jest on dla nikogo. 
Ale nie miałam jakiego dodać więc.
Pozdrawiam Frugo Maniaczka. 

17 sierpnia 2012

Niall ;>


Zostałaś zaproszona na romantyczną kolacje. Od zawsze chciałaś z nim iść na randkę. Marzyłaś o tym odkąd go poznałaś. Radość nie dawała ci spokoju. Miałaś w sobie tyle energii że skakałaś jak głupia po pokoju, szykując się na ten magiczny wieczór. Szybko założyłaś sukienkę, chwyciłaś w rękę torebkę i zeszłaś na dół.
-         ktoś tu się chyba zakochał. – powiedziała twoja mama.
-         Przestań, na pewno nic z tego nie wyjdzie. A po za tym to tylko jedną kolacja. – powiedziałaś z lekkim grymasem na twarzy.
-         Ale skąd wiesz. Mogą być jeszcze inne. – puściła ci oczko. Założyłaś swoje ulubione buty, otworzyłaś drzwi.
-         Pa mamo ! – krzyknęłaś.
-         Pa kotku, powodzenia. – pomachałaś jej.
Szłaś radośnie, chodnikiem. Po raz pierwszy chłopak zaprosił cię na kolacje. Żyłaś w przekonaniu że to się nigdy nie wydarzy. Spokojnie zmierzałaś do celu. Podśpiewując sobie cicho, nawet się nie obracając stanęłaś obok restauracji. Nialla jeszcze nie było. Usiadłaś na ławce, podziwiając London Eye. Z 10 minutowym spóźnieniem zjawił się Niall, z wielkim bukietem na przeprosiny. Wręczył ci kwiaty i dał ci ciepły uścisk. Otworzył ci drzwi, odsunął krzesło, usiadłaś. Zamówiliście kolacje i czekając na swoją porcje ,zaczął.
-         Pięknie wyglądasz. – uśmiechnął się.
-         Dziękuje. – odpowiedziałaś biorąc łyk wody, wcześniej przyniesionej przez kelnerkę.
-         Słuchaj, wiem że długo się znamy. Bradze=o długo, ale po prostu bałem się cię zaprosić na tą kolację. Myślałem że mnie nie lubisz w taki sposób jaki ja ciebie. – zrobiłaś wielkie oczy. Marzyłaś by usłyszeć te słowa z jego ust.
-         Mylisz się. Bardzo cie lubię. Aż chyba za bardzo. – zachichotać.
-         Ahhh, dziękuje. Teraz już nie będzie tak krępująco. – Niall zauważył panią niosącą wasze dania. Radoście podskoczył na krześle.
Kelnerka podała wam wasze zamówienia. Niall chciał wziąć serwetkę, lecz zaczepiło się o twój talerz, siła pociągnął cały stojak. Twój talerz z twoją kolacją, wylądował na twoim dekolcie. Niall zrobił wielkie oczy. Zaczęłaś się śmiać w niebo głosy. Nie mogłaś opanować śmiechu, Kelnerka już leciała w twoją stronę ze chusteczkami. Niall szybko wstał z krzesła. Podszedł do ciebie.
-         Przepraszam, [T.I] ! Ja nie chciałem. – mówił Niall.
-         Ale Niall, nie przepraszaj. Wiem że nie chciałeś. To przecież jest zabawne. Nic się nie stało. Jestem tylko troszeczkę brudna. – ponownie zaczęłaś się śmiać. Po woli ściągałaś zawartość twojego talerza z dekoltu.
-         Ja ci odkupię sukienkę. – powiedział Niall, wycierając cie chusteczką.
-         Jeżeli to zrobisz już nigdy się z tobą nie spotkam. Niall sukienkę da się wyprać. Nic się z nią nie stało. – ponownie zaczęłaś się śmiać. Niall cicho westchnął i parsknął śmiechem. Usiadł na krześle. Przesunął swoje danie w twoją stronę. Podsunął ci je pod nos i powiedział.
-         Jedz, smacznego.
-         Niall, ja tym śmiechem się najadłam. Zjedz sobie. A potem może w nagrodę za moje danie które skosztował mój dekolt zabierzesz mnie na spacer. – powiedziałaś radośnie odsuwając talerz.
-         Jasne. Jak sobie życzysz księżniczko.- puścił ci oczko. Patrzyłaś na Nialla jak pałaszuje swoje spaghetti. Po skończonym daniu, blondyn zapłacił za wszystko.
Wyszliście na zewnątrz, był już późny wieczór, zimny wiatr potargał twoje wcześniej ułożone włosy. Zrobiło ci się zimno, Niall nie zwlekając okrył ci ramiona swoją granatową marynarką. Zaczęłaś iść. Przystanęłaś na chwile, spojrzałaś za siebie. Można było wywnioskować że farbowany blondyn szepcze coś pod nosem. Nagle, przełamał się, podszedł do ciebie i złączył was w pocałunku. Czułaś jego smak, który od dawna chciałaś znać. Jego ręce powędrowały na twoją talię. Nie chętnie się od niego oderwałaś.
-         Myślałam ze już nigdy się tego nie doczekam. – wyszeptałaś mu do ucha.
-         Przepraszam, ale bałem się.
-         Czego ? – zapytałam z lekkim grymasem na twarzy.
Odrzucenia. Bardzo mi na tobie zależy. Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu.- spojrzał ci głęboko w oczy, widziałaś w jego oczach szczęście. Radosne iskierki tańczyły w jego oczach. Splotłaś jego palce ze swoimi i odeszłaś ze swoim wiecznym szczęściem.

***

Chciałam szybko dodać ponieważ idę oglądać Harrego Pottera. 
Przepraszam za koniec.
Dziękuje że czytacie moje imaginy i komentujecie.
Bardzo was kocham <3 
To do następnego :) 
Pozdrawiam Frugo Maniaczka. 

14 sierpnia 2012

Harry ;(


-         Może już ci wystarczy? – Zapytałam Loczka odsuwając od niego drinka. Pomimo moich słów chwycił szklankę napełnioną do końca i wypił. Nie spodobało mi się to. Skierowałam się do Payna rozmawiającego z Danielle.
-         Przepraszam, że przeszkadzam gołąbeczki, ale tamtym już po woli odbija. – Wskazałam palcem na chłopaków tańczących na stole. Liam skinął głową i odszedł od blaty. Zajęłam miejsce i przyglądałam się całemu zamieszaniu, jakie zrobiło się wokół chłopaków. Powód? Prosty, nie chcieli wychodzić. Gdy w końcu udało się Liamowi wyprowadzić wszystkich i wpakować ich do samochodu, wyszłam z Danielle nadal prowadząc temat o butach. Nagle poczułam jak ktoś mnie przyciska do ściany. Spojrzałam w górę.
-         Harry, co ty robisz? – Zapytałam, próbując uwolnić się z jego uścisku.
-         Chce cię tylko pocałować. To już nie można pocałować swojej dziewczyny? – Zapytał niczym krzycząc.
Prawdę mówiąc nie chciałam czuć smaku jego ust. Nie teraz, gdy zapewne mają one smak alkoholu. Próbowałam się wyrwać, lecz moja starania poszły na marne. Harry złapał mnie w pasie a ręce skrzyżował na klatce piersiowej. Nie miałam wyjścia. Dałam mu lekki cios w kroczę, nie poczuł. Spora dawka alkocholu sprawiła że nie czuł bólu. Kolejną próbę przerwał mi ostry ból w podbrzuszu. Spojrzałam w dół by dowiedzieć się powod mojego bólu. Kolano Harrego uderzyło mnie w podbrzusze. Zaczęłam się skręcać z bólu. Upadłam na chłodną ziemie. Harry odszedł ode mnie. Wszedł do samochodu. Leżąc na ziemi krzyczałam. Nie wiedziałam, czemu tak okropnie bolał mnie brzuch.
-         O mój Boże [t.i], ty krwawisz! – Krzyknął Liam. Spojrzałam na moje nogi. Były całe pokryte czerwoną cieczą. Danielle szybko kucnęła przy mnie i zapytała.
-         Nie jesteś w ciąży? – Zapytała. Jej pytanie mnie zaskoczyło.
-         Ja... Ał... ja.. nie wiem. - wydukałam. 
-         Ymmm.. Liam, chodź tu szybko. Trzeba ja zawieść do szpitala. [t.i] jeżeli jesteś w ciąży to możliwe, że przez uderzenie… - zamilkła.
-         To, co? – Krzyknęłam.
-         Poroniłaś. – Powiedziała, Danielle odwracając głowę z bok. Wszyscy z samochodu wyskoczyli. Harry podbiegł do mnie. Złapał mnie za rękę.
-         Idź stąd, zostaw mnie! – Syknęłam. Harry momentalnie odskoczył. Liam pomógł mi zebrać się z ziemi. Wsiadłam do auta. Zajęłam miejsce obok Danielle, która dłonią lekko pocierała moje plecy, mówiąc, że wszystko będzie dobrze. Mimo jej słów po moich policzkach płynęły łzy. Harry patrzył na mnie przepraszającym wzrokiem. Po niecałych 10 minutach stanęliśmy pod budynkiem szpitala. Liam wniósł mnie górę, ból nie ustępował. Zabrali mnie na salę, do której Liam oraz Danielle nie mieli wstępu. Zanim straciłam ich z pola widzenia krzyknęłam.
-         Nie martwcie się o mnie. Będzie dobrze. Liam zabierz ich do domu. Danielle zaopiekuj się nimi. Dziękuje.
Ostry ból nasilał się. Lecz po 30 minutach odczuwania bólu, ustał.. Dostałam wielką dawkę leków. Lekarze nie przynosili mi dobrych informacji. Danielle jednak miała racje. Moje pierwsze dziecko, zostało mi zabrane. . Przez… Przez. Nie mogło mi jego imię przejść przez gardło. Serce rozpadło się na milion kawałeczków jak dowiedziałam się, że poroniłam. Łza leciała po moim policzku robiąc mokrą ścieżkę. Nie wycierałam ich. Nic by to nie dało. Już nic nie mogło uratować dziecka. Nawet największy cud świata. Nie wiedziałam, co mam w tym momencie zrobić. Zauważyłam ostry przedmiot. Wbiłam w niego wzrok. – Warto? – Zapytałam sama siebie. Do mojej sali wszedł lekarz. Przegonił myśli. Jednak tym razem przyniósł wiadomość, że mogę już jutro wyjść ze szpitala. Nie myśląc już nad niczym, podziękowałam lekarzowi, zgasiłam światło i przytuliłam się do kołdry. Usnęłam.

Następny dzień.

Powieki lekko się podnosiły. Czułam jak ktoś dotyka mojej ręki. Odwróciłam głowę w celu zobaczenia, kto to taki.
-         Nie dotykaj mnie! Wynoś się stąd! Rozumiesz! Nie chce cię już więcej widzieć. – Powiedziałam i szybki ruchem wzięłam rękę.
-         Ale… Kochanie… Ja nie wiedziałem, że ty byłaś w ciąży, dlaczego mi nic nie powiedziałaś. – Widziałam w jego oczach ciekawość.
-         Sama nie byłam pewna. Ale co by to dało i tak byś się upił i Bóg wie, co by się dalej stało! – Krzyknęłam.
-         Ale kochanie..
-         Nie nazywaj mnie kochaniem. To koniec Styles! Rozumiesz. Straciłeś mnie i…- nie mogłam powstrzymać łez. – Harry, natychmiast wstał i mnie przytulił. Nie odepchnęłam go. Bardzo potrzebowałam kogoś bliskości. Po paru sekundach ponownie krew zaczęła się we mnie gotować. Złość, nienawiść zaczęły prowadzić.
-         Wynoś się stąd rozumiesz. Ja cię… ja… cię nie nawiedzę! – Wskazałam mu drzwi. Harremu spłynęła łza po policzku. Odwróciłam się, aby moim przyjaciele nie widzieli moich łez.
-         Proszę zostawcie mnie samą. – Powiedziałam. Usłyszałam tylko lekkie skrzypienia drzwi.
Wstałam z łóżka. Otworzyłam okno. Stanęłam na parapecie..
-         Harry?! – Zawołałam ile sił w płucach trzymając się framugi.
Harry momentalnie wpadł do sali. Za nim cała reszta.
-         Nie rób tego! – Krzyknął i zaczął podchodzić.
-         Jeżeli podejdziesz to skoczę! – Dałam mu ostrzeżenie!
-         Harry… Zabiłeś moje dziecko, zabiłeś i mnie. Nie potrafię żyć z faktem, że mój… a raczej ty zabiłeś to, co sam stworzyłeś. A teraz wszyscy słuchajcie, kocham was, ale ja nie potrafię tak dalej żyć. Powiedzcie wszystkim moim znajomym, że ich bardzo przepraszam za wszystkie krzywdy. Nie chciałam. Życzę wam wszystkim lepszego życia niż moje. Liam, dbaj o wszystkich. Danielle wspieraj go dobrze. Będę wam pomagać tam, z góry. Harry! Nie popełniaj tego samego błędu ponownie. – Powiedziałam przez łzy i skoczyłam. Spadając czułam na twarzy chłodny wiatr. Mocne uderzenie. Krew, krew, ból, zimno, krew, ból, krzyki, krew…..


 ***
Wiedziałam! Nie umiem nic pisać . 
Piszę w 1 osobie. Gdzieś mi tak wygodnie :/
Dziękuje za wejścia i komentarze.
Mam 3 obserwujących. Jupi.
Dla : @stylinsonpoland . Myślę, że ci się spodobał.
Dziękuje za uwagę i do następnego

Mini imaginy ;p

♥ Zayn : Louis ostatnio bardzo dużo się spotyka z [T.I]. Wnioskuje że się zakochał. Lou : ♥



♥ Ty: Harry, powiedz mi coś czego jeszcze od ciebie nie słyszałam, ale bardzo bym chciała usłyszeć. Harry : ♥


♥ Ty: Niall, zjadam ostatnią paczkę ciastek ! Niall : ♥


♥ Chłopcy śpiewają dla twojej córki ♥


♥ Niall : O tak, [T.I] jest już moja ! ♥


♥ Ty: Harry, rzucam ciastko, łap ! Harry : ♥


♥ Mina Niall gdy widzi cię jak się przebierasz ♥


♥ Reporter : Zayn, teraz pokażemy ci zdjęcie dziewczyny a ty musisz na powiedzieć co ci się w niej podoba. *pokazują twoje zdjęcie * Zayn :♥


♥ Louis : [T.I]. Zayn : ♥


♥ Ty: Zayn, mała płacze. Weż coś zrób ! Zayn : ♥


♥ Liam : Zayn, kto będzie twoją żoną ? Zayn : ♥


***

Na dzisiaj to tyle. Może później jeszcze zrobię takie imaginy. 
Teraz zabieram się za imagina, którego miałam dodać przed wyjazdem na zakupy. 
Cierpliwości :)
Pozdrawiam Frugo Maniaczka :)

13 sierpnia 2012

Mini imaginy :)

♥ Niall zauważa cię na koncercie i śpiewa do ciebie ♥


♥ Reakcja Harrego po tym jak powiedziałaś mu że jednak do siebie nie pasujecie ♥


♥ Fanka : Niall kochasz [T.I] ? Louis : Tak, on ją kocha bardziej niż jedzenie. Niall: ♥


♥ Mina Liama jak jakiś chłopak cię podrywa . ♥


♥ Fanka : Niall, daj tego kwiatka [T.I] I powiedz jej że jest piękna tak jak ty . Niall: Oczywiście ♥


♥ Zayn : Kochanie, dobrze w tym wyglądam ? ♥


♥ Dziennikarka : Louis, kochasz [T.I] ? Louis : ♥



♥ Harry : Niall, [T.I] idzie ! Niall : Gdzie ? ! ♥


♥ Chłopcy, jak wchodzisz do pokoju ♥



♥ Harry : Będę ojcem ! [T.I] jest w ciąży ! Jeeeeeeeeeee. Będę tatą ! ♥


♥ Harry : Liam się zakochał ! Liam się zakochał ! Teraz pewnie myśli o [T.I] ♥


♥ Niall : Mówię wam ! [T.I] będzie moja ! ♥


♥ Wchodzisz do pokoju Zayna. Ty : Kochanie, która sukienka lepsza ? Zayn : ♥


♥ Ty : Harry, zrób coś głupiego ? Harry : ♥


♥ Ty : Niall zaśpiewaj mi piosenkę. Niall : ♥



***

Na dziś to tyle . 18 mini imaginów ;p
Ja was strasznie przepraszam że imaginów nie dodaje ;/
Brak czasu itp.
Macie dziś takie mini imaginy. Myślę że wam do jutra wystarczy.
Jutro przed wyjazdem o 7.30 spróbuje dodać imagina z Harrym :)
Do zobaczenia. Pozdrawiam Frugo Maniaczka :) 

07 sierpnia 2012

Niall ^^


Byłaś już śpiąca, ale mimo tego weszłaś na TT. Zauważyłaś, że twój chłopak Niall robi twitcama. Postanowiłaś pooglądać i zobaczyć, co takiego twój chłopak wyczynia. Oglądałaś uważnie. Czasami grał jakieś piosenki na prośbę fanów.
-         Nie umiem już zagrać starych piosenek na gitarze, ale znam dużo nowych, ale ich raczej nie zagram.- Powiedział Niall. Wybrałaś jego numer.
-         Aaaaaaaaaa. Mój kotek dzwoni! – Wykrzyczał do laptopa. Odebrał.
-         A zagrasz dla mnie jakąś nową? – Zapytałaś słodkim głosem.
-         Kochanie, wiesz, że nie mogę. Ale chwila, czy ty oglądasz mojego Twitcama ? – Zdziwił się chłopak.
-         Tak, oglądam – blondyn zaczerwienił się. Nie mógł nic powiedzieć. Schował twarz w dłonie. Widać było, że posmutniał. – Co się stało kochanie? – Dodałaś.
-         Ty mnie możesz zobaczyć a ja ciebie nie. I to jest ten problem. Nie mogę zobaczyć twojej pięknej twarzy. Brakuje mi jej. Chciałbym cię teraz zobaczyć.- Powiedział i wymusił uśmiech.
-         Ależ zobaczysz za jakieś 3 dni. Chyba wytrzymasz? – Zapytałaś.
-         Nie… Ja chcę cię teraz zobaczyć, przytulić, pocałować, powiedzieć, że cię kocham. I że zawsze będę przy tobie. Że mimo wszystkiego będziemy się kochać. Oraz że jesteś moją księżniczką. – łezka zakręciła ci się w oku.
-         Niall… Ja… Ja… Ja cię kocham. I zawszę z tobą zostanę. Na zawsze! – Powiedziałaś.
-         A teraz, proszę nie płacz księżniczko.
-         Skąd wiesz, że płaczę? – Zapytałaś zdezorientowana.
-         Bo słyszę po twoim głosie. Drży.
-         Wow, jaki znawca uczuć. Ojj, kochanie. Już nie będę płakać. Pogadamy na Skype jak skończysz Twitcama? – Zapytałaś.
-         Tak, kochanie, oczywiście, już kończę. – Odpowiedział, po czym odłożył gitarę. Miał zamiar wyłączyć, ale krzyknęłaś.
-         Nie rób tego. Twoi fani pomyślą, że cię im zabrałam. Słysz, skończ, kiedy będziesz chciał. Ale pogadaj jeszcze z fanami, odpowiedz na parę pytań, zagraj coś na gitarze. Zrób to dla fanów i dla mnie. Będą szczęśliwi, ja też.- Powiedziałaś i się rozłączyłaś.
Oglądałaś Twitcama do końca. Jednak nie miałaś już siły rozmawiać z Niallem. Powiedziałaś mu, że rano pogadacie. Zgodził się. Z uśmiechem na twarzy usnęłaś.

 ***

Taki krótki bo to był normalny, nie chciałam się zbytnio rozpisywać, myślę że wam się podoba ! .
Dla : @xalexina
Jeżeli się postaram, będzie dziś imagin z Harrym :)  
Pozdrawiam Frugo Maniaczka :)