Zbudził mnie ciepły i
kojący oddech mojego ukochanego na szyi. Uśmiechnęłam się i
cicho westchnęłam. Delikatnie i po woli odwróciłam się w
stronę jego twarzy. Ponownie się uśmiechałam gdy zobaczyłam jego
loki spadające mu na czoło, jego pełne usta lekko rozchylone.
Opuszkami palców przejechałam po dolnej wardze. Uniosłam
kącik ust gdy Harry zaczął się poruszać, zmysłowo oblizał usta
łącząc je ze sobą. Nie otworzył oczu. Pomyślałam że dalej
śpi. Przyglądałam mu się jak równomiernie oddycha. Był
taki przystojny że trudno było oderwać od niego oczy. Z moich
zamyśleń wyrwał mnie głęboki i seksowny głos Harrego.
- Dostanę buziaka ?
Uśmiechnęłam się i
zbliżyłam swoją twarz do jego składając mu pocałunek na ustach.
Poczułam jego mocny uścisk. Zamknął mnie w nim pogłębiając
pocałunki. Uśmiechałam się przez pocałunek. Był taki delikatny
wobec mnie że czułam się jak kruche szkło, które jak się
upuści rozbije się na milion kawałeczków. Gdy się od niego
oderwałam otworzył oczy.
- Dzień dobry piękna,
jak się spało ? - zapytał gładząc moje włosy.
- Wspaniale, a tobie ? -
odparłam owijając sobie jeden z jego loczków wokół
palca.
- Jak zawsze wyśmienicie,
bo spałem z tobą. - uśmiechnął się a ja wtuliłam się w niego.
Poczułam jak jego ręka wędruje po moim ciele wywołując przyjemne
dreszcze. - Harry, nie.. Nie waż się mnie .. - nie zdążyłam
dokończyć zdania gdyż Harry zaczął mnie łaskotać. Wierzgałam
się próbując uwolnić się z jego silnego uścisku.
Przypadkowo uderzyłam go w nos. Wybuchnęłam głośnym śmiechem.
Harry masował sobie nos patrząc na mnie złowrogo.
- A nie mówiłam że
to się źle skończy. - powiedziałam dalej chichocząc. Chłopak
zostawił nos w spokoju i popatrzył na mnie oczami pełnymi chęci
odegrania się. Przewidywałam jak to się skończy. Szybko i zwinnie
obrócił mnie na plecy delikatnie siadając na mnie
uniemożliwiając mi jak kol wiek ruch. Wymyśliłam niecny plan i
wyrwanie się i wcieliłam go w życie.
- Ała, Harry to boli.
Ała, moja noga, Harry puść, proszę to boli. - Zaczęłam błagać.
Harry jak poparzony odskoczył do tyłu schodząc ze mnie. Szybko
usiadłam na łóżku i złapałam się za " bolącą "
nogę. Wstałam z łóżka kulejąc. Doczłapałam się do
drzwi, chwyciłam za klamkę i obróciłam się z wystawionym
językiem.
- Żartowałam ! -
krzyknęłam zamykając drzwi.
- Jannet ! - usłyszałam
za sobą głos rozzłoszczonego chłopaka. Zbiegłam na dół i
skryłam się za zasłoną. Kiepska kryjówka. Chyba wyszłam z
wprawy zabawy w chowanego. Usłyszałam jak schodzi na dół.
- Jannet, wychodź. Kara
cię czeka. - ostrzegł mnie Harry. Nic nie odpowiadałam. Stałam w
ciszy za zasłoną modląc się aby mnie nie znalazł. Dzwonek
wybawił mnie z kary która mnie czekała.
- Cześć Harry, mamy
próbę, zbieraj się, czekamy w samochodzie. - usłyszałam
głos Liama, gdy drzwi zamknęły się. Wyszłam z mojej kryjówki
ze smutną miną.
- Zostawisz mnie. -
powiedziałam cicho stojąc za Harrym. Obrócił się, nabrał
powietrza do płuc i odpowiedział.
- Przepraszam... Ale nic
na to nie poradzę. Ale obiecuje cię, że wrócę za niecałe
dwie godziny a wtedy wynagrodzę ci te czas.
- A niby jak. - złożyłam
ręce na piersi.
- A tak. - Harry podszedł
do mnie przyciskając mnie do ściany i wpijając się w moje usta
niczym dzikie zwierzę. Jedną dłoń trzymał na moim biodrze a
druga owinął mi w okół szyi, później zjechał w
dół, zatrzymają się na mojej piersi, ścisnął ją lekko i
zjechał ponownie na dół. Pieścił mnie przez materiał.
Otworzyłam usta pozwalając mu na wepchanie swojego języka do buzi.
Gdy się od niego oderwałam obie dłonie położył mi na biodrach
wtulając się we mnie.
- Pasuje taka zapłata ? -
zapytał ściskając moje pośladki. Pokiwałam głową z lekkim
uśmiechem.
- Za niedługo wrócę,
zobaczysz. - powiedział. Obrócił się na pięcie i obiegł
na górę. Stanęłam przy drzwiach jego mieszkania i
otworzyłam drzwi jak usłyszałam że Harry już schodzi na dół.
Poczułam mroźny wiatr który wpadł do mieszkania niczym
błyskawica omiatając wokół wszystko. Spojrzałam na Harrego
i sztucznie się uśmiechnęłam. Podszedł do mnie i spojrzał mi
głęboko w oczy.
- Nienawidzę jak zawsze
mnie tak zostawiasz.
- Wiem że tego nie
lubisz. Ale pomyśl, to jest pewna kara z którą musimy żyć.
Jesteśmy zbyt idealni aby nasze wspólne życie było
normalne. - pogłaskał mnie po policzku. Złączył nasze usta w
krótki pocałunek i wyszedł. Zamknęłam drzwi i wypuściłam
powietrze. Nagle drzwi ponownie się otworzyły. Stanął w nich
Harry.
- Zapomniałem ci coś
powiedzieć.
- Czego ?
- Kocham cię. -
uśmiechnął się. Momentalnie rzuciłam mu się na szyje. Mocno
mnie przytulił i ostatni raz pocałował. Lekko mi pomachał i
zamknął drzwi. Weszłam w głąb mieszkania i rozejrzałam się.
10.00. Gdy spojrzałam na zegarek usłyszałam burczenie w moim
brzuchu. Zmierzyłam do kuchni. Przeszukiwałam wszystko w
poszukiwaniu czego kol wiek do jedzenia. Bezskutecznie. Usiadłam
bezsilnie na krześle i wykręciłam numer Danielle. Pierwszy sygnał,
drugi, trzeci, czwarty, piąty.
- Cześć Danielle.-
krzyknęłam.
- Cześć, tu Danielle,
jestem zapewne na treningu, jak skończę oddzwonię.
Cholera ! Jak to nie
odbiera. Głośno westchnęłam i wybrałam numer Perrie.
- Cześć Perrie.
- Abonament ma wyłączony
telefon, prosimy spróbować później.
Szlag mnie za chwilę
trafi. Ostatnia osoba która mieszka najbliżej to Eleanor.
Długo myślałam na zadzwonieniem do niej. W końcu po długi
namyśleniu odłożyłam telefon i postanowiłam sama iść do sklepu
po parę bułek. Usłyszałam dźwięk komórki. Z wielką
nadzieją że to Danielle odebrałam.
- Halo.
- Cześć śliczna,
słuchaj, Louis kazał ci przekazać że Eleanor wpadnie za parę
minut do ciebie. Chciała iść na małe zakupy. Ja muszę kończyć,
usłyszymy się później. Kocham cie, Pa ! - rozłączył się.
Wyśmienicie. Ale z
drugiej strony potrzebowałam towarzystwa. Poszłam szybko się
odświeżyć i ubrać. Gdy zeszłam na dół rozległ się
dzwonek do drzwi.
- Otwarte . - krzyknęłam
szukając bluzy Harrego która była pod ręką.
- Cześć Jannet. -
usłyszałam głos Eleanor.
- Hej, co tam ?
- A dobrze, a u ciebie. ?
- zapytała.
- Bywało lepiej. -
odparłam zakładając bluzę Harrego.
- Aaa, nie przejmuj się.
Harry niedługo wróci. A wiesz co jest najlepsze na smutki ?
Zakupy ! - krzyknęła.
Dość głośno krzyknęła.
Lekko się uśmiechnęłam.
- Huh, dobrze wiedzieć.
Poczekaj wezmę tylko portfel i pójdziemy. - obróciłam
się na pięcie.
Weszłam do kuchni i
chwyciłam swoją torebkę. Wydobyłam z kieszeni telefon. Wystukałam
szybką wiadomość do Harrego. " Podziękuj Louisowi. Przez
niego czekają mnie MAŁE zakupy. P.s Wracaj szybko, tęsknie i
kocham pa. "
- Możemy iść,
powiedziałam wychodząc z kuchni i zakładając trampki.
- W tym idziesz ? -
zapytała się.
- Tak, w czymś problem ?
- Nie, nie skądże. -
obróciła się. Pokazałam jej za plecami środkowy palec i
wyszłam przekręcając klucz w zamku.
- Słuchaj Eleanor, nie
mam zbytnio ochoty na zakupy. W sumie chciałam tylko iść po coś
do jedzenia i na kawę. To wszystko. - powiedziałam. Spojrzała na
mnie i wybuchnęła śmiechem.
- Każda kobieta kocha
zakupy. Chodź, poczujesz się lepiej. - złapała mnie za rękę i
wciągła do sklepu.
- Kup sobie jakiegoś
batonika czy coś, a ja poczekam. - uśmiechnęła się.
Czy jest tu jakieś drugie
wyjście z tego sklepu ? Załamana podeszłam do kasy i poprosiłam
Twixa. Wtedy na myśl przyszedł mi Harry. Zawsze to dla niego
kupowałam Twixa. Gdy już zapłaciłam za towar odwróciłam
się do Eleanor.
- Eleanor, na prawdę nie
mam ochoty na zakupy, zrozum to.
- Daj spokój Jannet
! Chodź ! - pociągnęła mnie ponownie za rękę. Poddałam się.
Nie miałam już siły się sprzeciwiać. Gdy stanęliśmy przed
dużym sklepem coś mi nie pasowało. Weszliśmy do środka. W środku
było ciemno. Nic nie było widać. Gdy światła się zapaliły
zrozumiałam że to nie sklep.
- Eleanor, co się dzieje.
- zapytałam.
- Zobaczysz. - uśmiechnęła
się.
Ostre światła padły na
mnie a na małym podeście wjechali chłopcy z mikrofonami. Rozległ
się pisk dziewczyn. Z dwóch stron drzwi się otworzyły i do
pomieszczenia wbiegły fanki. Stałam jak wryta i patrzała na
chłopców. Wodziłam wzrokiem w poszukiwaniu Harrego. Nigdzie
go nie znalazłam. Eleanor szturchnęła mnie za łokieć pokazując
mi Harrego. Stał on z wielkim uśmiechem na twarzy i z wielkim
bukietem kwiatów. Podszedł do mnie, wręczył mi kwiaty i
wziął na ręce. Wtedy Louis zbiegł ze sceny również biorąc
Eleanor na ręce. Wnieśli nas na scenę. Eleanor stanęła za
Louisem gdy on trzymał mikrofon gotowy coś zaśpiewać. Chciałam
zrobić to samo co dziewczyna Lou ale Harry mnie zatrzymał. Ukląkł
na jedno kolano. Złapałam się za policzki, czując jak się
czerwienie. Chłopak wydobył z kieszeni małe czerwone pudełeczko i
je otworzył.
- Jannet. - chwycił moją
dłoń. - Kochałem cię, kocham i kochać będę. Gdy tylko jestem z
tobą trafiam to idealnego świata w którym jesteśmy tylko
my. Nic nigdy nie będzie w stanie rozerwać tej więzi która
nas łączy. Gdy ktoś postawi się na ciebie, będzie miał ze mną
doczynienia. A więc. Jannet [t.n] Czy zostaniesz moją żoną ? -
pokazał rząd idealnie równych i białych zębów.
Usłyszałam jak chór fanek piszczy i krzyczy " tak"
.
- Tak. - rzuciłam mu się
na szyje wtulając się w niego nie pozwalając nikomu ujrzeć moich
łez. Przytulił mnie mocno i szepnął.
- Kocham cię i nigdy cię
nie puszczę. - ucałował moją szyję. Louis zaczął krzyczeć "
gorzko" a zaraz za nim cały tłum fanek. Spojrzeliśmy razem na
Lou a on zachichotał. Spojrzałam na tłum fanek. Zrobiłam się
blada. Harry ujął moją twarz w dłonie i zbliżył swoją twarz do
mojej szepcząc.
- Zabije Louisa. - wbił
się w moje usta. Rozchyliłam wargi pozwalając mu na następne
kroki których zapewne wyczekiwał. Tłum fanek zaczął
piszczeć a ja uśmiechnęłam się przez pocałunek. To był
najlepszy dzień w moim życiu.
****
Podoba
się ?
Kochana
to imagin dla ciebie @Jannet_1D.
Nie
wiem czy spełniłam twoje wymagania.
Jak
chcesz mogę napisać innego jeżeli ten ci się nie podoba.
Przepraszam
że nie wstawiłam go w niedzielę ale czasu mi brakło.
{
mała notka }
Tak
więc, to był ostatni imagin z dedykiem. I wgl ostatni jaki
napisałam z dedykiem.
Jeżeli
chcecie imagin z dedykiem można go dalej zamawiać. Na górze
znajduje się " zamówienia ".
Wystarczy
że tam napiszecie jakiego chcecie imagina i z kim ja go napisze.
Dziękuje
za wasze przemiłe komentarze, za liczbę wejść, bo jest ona spora
i za zamawianie imaginów.
Jesteście
najlepsi. Kocham was wszystkich.
Dziękuje
że znaleźliście czas na czytanie mojego bloga.
Nie
wiem czego oczekujcie od tego bloga. Napiszcie mi.
Czy
chcecie abym dokończyła tego partowca o Niallu, czy napisała jakiś
imagin z jednym z chłopaków.
Muszę
znać wasze opinie co mam dla was dalej pisać.
A
teraz dziękuje za uwagę, kocham was !
Frugo
Maniaczka.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń